Czytam czerwony pasek w TVP INFO:
- na pokładzie jednego z samolotów, którym "pielgrzymi do Smoleńska" mieli wracać do Warszawy - z lotniska z Witebsku (Bia łoruś) - doszło do awarii. Piloci nie są w stanie uruchomić jednego z silników. Na pokładzie samolotu jest Anna Komorowska. Samolot stoi na płycie lotniska. Z Warszawy do Witebska wysłano samolot zastępczy.
- sparafrazuję klasyka: jaka wizyta - taka awaria?
Powtórzę się: szkoda, że Anny Komorowskiej nie było na pokładzie TU-154M-101 w dniu 10.04.2010... Lądowaliby wtedy bezpiecznie. Na zabezpieczonym lotnisku. W Witebsku.
Komentarze